W sobotę, 9 grudnia, mieszkańcy gminy Daleszyce zgromadzili się, by uczcić 160. rocznicę bitwy pod Hutą Szczeceńską, jednego z kluczowych momentów w historii polskiej walki o niepodległość. Wydarzenie to miało miejsce w okolicznych lasach, na terenie dawnej wsi Huta Szczeceńska (obecnie Huta Szklana), gdzie 9 grudnia 1863 roku, powstańcy pod dowództwem majora Karola Kality pseudonim Rębajło odnieśli zwycięstwo nad znacznie liczniejszymi wojskami carskimi.
Trzeba przyznać, że to była niezapomniana podróż w czasie i piękne widowisko historyczne. Podczas tegorocznego Capstrzyku Powstańczego, uczestnicy mieli okazję zobaczyć kilkadziesiąt osób z grup rekonstrukcyjnych z całej Polski i z Litwy, które z niezwykłą dbałością odtworzyły mundury i stroje z XIX wieku. Kobiety w krynolinach i mężczyźni w mundurach powstańczych przenieśli licznie zebranych w czasy, kiedy Polska walczyła o swoją niepodległość.
Uroczystości rozpoczęły się od apelu poległych, podczas którego odegrano utwór „Cisza", a następnie wykonano salwę honorową i złożono kwiaty pod upamiętniającym bitwę obeliskiem w Murawinie koło Szczecna. Obelisk powstał z inicjatywy dyrektora Piotra Kacprzaka z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu. - Ten obelisk jest świadectwem patriotyzmu zarówno powstańców, którzy najczęściej mieli schronienie w lasach, ale też ludności, która ich wspierała. Osiemdziesiąt lat później, w tych samych miejscach swoje schronienie mieli partyzanci. Leśnicy w wyjątkowy sposób dbają o wszystkie miejsca pamięci – podkreśla Tomasz Guz, Nadleśniczy Nadleśnictwa Daleszyce.
Jak poinformował Romuald Sadowski, prezes Klubu Historycznego Rok1863.pl, pomysł organizacji wydarzenia rocznicowego w tym miejscu i w takim wymiarze wziął się podczas pisania książki. - Kiedy pisałem książkę o Powstaniu Styczniowym, okazało się, że właśnie na tych terenach obozował oddział powstańczy pod dowództwem mjr Karola Kality, który w dniu 9 grudnia 1863 roku pokonał Rosjan w nierównej walce. Trzeba tu podkreślić, że powstańców było tylko dwustu, a Rosjan było sześciuset. Mjr Kalita użył pewnego fortelu, dzięki któremu bitwa ta okazała się być zwycięska dla powstańców, a dla niego samego skończyła się awansem do stopnia podpułkownika – mówi Romuald Sadowski, prezes Klubu Historycznego Rok1863.pl.
Po 160 latach od tej pamiętnej bitwy, okoliczni mieszkańcy oddali hołd Karolowi Kalicie, a także walczącym powstańcom i bohaterskim mieszkańcom. Po głównych uroczystościach, licznie przybyli uczestnicy wydarzenia, wśród których nie zabrakło przedstawicieli Urzędu Miasta i Gminy Daleszyce na czele w burmistrzem Dariuszem Meresińskim, przedstawicieli wojska, leśników, stowarzyszeń i różnych instytucji, a także uczniów, harcerzy i tłumu mieszkańców, udali się z pochodniami pod Dąb Powstańców. Ten pomnik przyrody stał się symbolem pamięci o Powstaniu Styczniowym, a drewniane medaliony, wykonane z inicjatywy mieszkańców, upamiętniają to miejsce jako świadka historii.
Tutaj wspólnie obejrzano rekonstrukcję bitwy, odzwierciedlającą heroizm i determinację polskich powstańców. - Dzisiejsze wydarzenie to prawdziwa lekcja historii. Szczególnie cieszy mnie fakt, że jest tu tak dużo dzieci i młodzieży – mówi burmistrz Miasta i Gminy Daleszyce, Dariusz Meresiński. - Capstrzyk Powstańczy to nie tylko okazja do uczczenia bohaterów naszej przeszłości, ale także chwila, w której żywa historia spotyka się z teraźniejszością. To ważne, abyśmy pamiętali o naszych korzeniach i czerpali z nich siłę. Chcemy, aby mieszkańcy oraz goście naszej gminy doświadczyli ducha tamtych czasów i zrozumieli, jak wielką cenę zapłacili nasi przodkowie, abyśmy dziś mogli żyć w wolnym kraju – zaznacza burmistrz Dariusz Meresiński.
Warto dodać, że wydarzenie to było także okazją do przypomnienia o innych ważnych momentach z historii Polski. Oprócz upamiętnienia powstańców styczniowych, w Murawinie, koło Szczecna, uczczono też pamięć partyzantów z oddziału Armii Krajowej, Mariana Sołtysiaka „Barabasza”.
Capstrzyk Powstańczy w Murawinie był nie tylko rekonstrukcją historyczną, ale również świętowaniem wolności i pamięci, która żyje w każdym Polaku. To wydarzenie stanowiło niezapomnianą podróż w czasie, pełną refleksji, patriotyzmu i wspólnoty, łączącą pokolenia w hołdzie dla tych, którzy walczyli o wolność Polski.
To wydarzenie nie mogłoby się odbyć bez zaangażowania lokalnej społeczności, a w szczególności radnego Czesława Skrybusia, rady sołeckiej na czele z panią sołtys Anną Kromą, KGW Szczecno, którym kieruje pani Iwona Dziedzic ,druhów z OSP Szczecno oraz pracowników Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Daleszycach. Serdecznie dziękujemy za organizację tego wyjątkowego wydarzenia.
Agnieszka Olech